Wczoraj około godziny 16 w Grabowie na ulicy Kochanowskiego wybuchł pożar na hali, w której składowane były odpady. Po godzinie 20 z kolei na ulicy Reymonta doszło do drugiego pożaru. W kluczowym momencie z żywiołem walczyło ponad 60 zastępów straży pożarnej – z powiatu poddębickiego, zgierskiego, kutnowskiego, a nawet z województwa wielkopolskiego. Jak sprawa wygląda dzisiaj?
Jak mówi nam st. kpt. Jędrzej Pawlak oficer prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, drugi pożar jest już sprawą zamkniętą.
– To zakończony temat, zapominamy o nim.
Jeżeli chodzi o pierwszy pożar, trwa dogaszanie. Ciężko natomiast stwierdzić jak długo to może potrwać.
– Ze względu na zagrożenie dla zdrowia i życia ratowników, trwa dogaszanie z podnośników. Nie potrafię określić ile godzin to może jeszcze potrwać, mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj uda się to zakończyć – powiedział.
Po zakończeniu działań gaśniczych, rozpoczną się oględziny miejsca zdarzenia przez policję i prokuraturę.